Tegoroczne lato było naprawdę wyjątkowe…

Opublikowane: 12 września 2011

Po czerwcowych upałach pogoda spłatała małego figla. Dynamiczny pod względem zmian pogody lipiec obfitował w deszczowe dni. Przetaczające się masy powietrza, z jakże niekiedy zjawiskowymi chmurami frontowymi, niosły ze sobą liczne burze. Niektóre z nich były bardzo agresywne i widowiskowe. Silne wiatry i ulewne opady deszczu i gradu dały się we znaki w wielu regionach Polski. Lokalne podtopienia i wiatrołomy to widoki, do których przyszło przywyknąć tego lata. Po raz kolejny natura udowodniła, że jest nieprzewidywalna… Słońce niezbyt często gościło na niebie a wilgoć i dość wysoka temperatura powietrza sprzyjała za to komarom, które rozmnażały się w błyskawicznym tempie. Te niepozorne owady dawały się we znaki w zacienionych leśnych gąszczach, nad wodą i wieczorami – kąsając gdzie popadnie.

2011_07_4345 Mimo kaprysów pogody, które zupełnie pokrzyżowały moje plany wyjazdowe, miałem odrobinę szczęścia podczas fotograficznych łowów. Prawie cały lipiec spędziłem w północnych regionach kraju. Odwiedziłem Żuławy, Mierzeję Wiślaną i Pomorze. Częste opady deszczu zmusiły mnie do weryfikacji wcześniejszych pomysłów. Jak się później okazało, zgodnie ze starym porzekadłem, – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło a przypadek czasami bywa wielkim dobrodziejstwem. 2011_07_canon_7056 Codzienne, poranne, pobudki i obserwacje pogody opłaciły się. Trzeba było korzystać z każdej chwili, w której na przeważnie zachmurzonym niebie pojawiały się przebłyski promieni wschodzącego słońca. Tworzące się w takie poranki mgły i towarzysząca im kolorystyka budzącego się dnia potrafią oczarować. I tu wielką rolę odegrał przypadek. Tego poranka miałem jechać w zupełnie inne miejsce. W czasie podróży, coś mnie jednak tchnęło. Zjechałem z głównej drogi i ruszyłem w kierunku, pobliskiego, jeziora. Poprzedniego popołudnia wyglądało na zupełnie opustoszałe. Wypożyczalnia sprzętu wodnego musiała swoje zrobić. Jakież było moje zdziwienie, gdy dotarłem do brzegu. O świcie było to zupełnie inne miejsce. 2011_07_3932 Ścieląca się miejscami mgła tworzyła niezwykły klimat a para wodna unosząca się, w postaci delikatnej mgiełki, nad taflą wody jeziora i majaczące w oddali sylwetki ptaków to wymarzony widok. Wrażenie to potęgowała zmieniająca się barwa, spokojnej o poranku, tafli wody oświetlanej przez próbujące przedrzeć się przez chmury promienie wschodzącego słońca. Decyzja była natychmiastowa. Przez najbliższe dni postanowiłem skoncentrować się na obserwacji i fotografowaniu w tym miejscu – od świtu, do momentu pojawienia się miłośników wodnej rekreacji. 2011_07_4158 Przez kilka, kolejnych, poranków przebywałem w towarzystwie rodziny Gęsi gęgaw, stadka Brodźców piskliwych, czapli, kaczek, młodych pliszek uczących się chwytania owadów pod bacznym okiem rodziców i wszędobylskich, krzykliwych, mew. Miałem okazję obserwować przelot, sędziwego i pozbawionego zapewne w potyczkach kilku lotek, Bielika – śledząc jednocześnie zachowanie i reakcję innych ptaków. Dla takich chwil warto znaleźć się w takim miejscu… Oczywiście o odpowiedniej porze. 2011_07_4169 Ciepłe barwy świtu potrafią być równie piękne jak barwy towarzyszące słońcu chowającemu się za horyzont. Szczęśliwym trafem kilka takich zachodów, mimo przewagi kiepskiej aury, miałem możliwość zobaczyć także tego lata nad naszym morzem. Sierpień wbrew optymistycznym prognozom okazał się, bliźniaczo, podobny do lipca. Nie mam, więc czego żałować, że na urlop wybrałem lipiec. Mimo kapryśnej pogody, która mi towarzyszyła  jestem zadowolony z wyjazdu. Kilkanaście godzin zasiadek i obserwacji, a także kilka fotek rekompensuje tę nie do końca wymarzoną, na wypoczynek, pogodę. Zdjęcia z wyjazdu znajdują się w galeriach.

Na chwilę obecną pozostaje śledzenie prognoz pogodowych i nadzieja na „Złotą polską jesień”.  Jej wspaniałe barwy. Poranne mgły i lśniące w blasku porannego słońca, pokryte kroplami rosy, pajęczyny. Może  będzie bardziej łaskawa niż tegoroczne lato i podaruje nam jeszcze kilka ciepłych i słonecznych dni. A wówczas może wygospodaruję kilka dni na kolejny wypad.

Bo tegoroczne lato było naprawdę wyjątkowe…

Losowe zdjęcia:

 
2013_10_6613_gd 2017_06_102_0626_sudety 2019_07_102_1939 2013_07_6015_ow 2011_04_3150_fl 2016_05_9029_jaskinia-niedzwiedzia

Zostaw komentarz